Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 starć drużyna Chapecoense wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Siedem meczów zakończyło się remisem. Niewiele działo się od początku meczu, dlatego warto odnotować fakt, że już w tej fazie spotkania jeden z zawodników nie mógł kontynuować zawodów. W 40. minucie Regis został zastąpiony przez Alana Ruschla. W tej samej minucie w zespole Chapecoense doszło do zmiany. Augusto Cesar wszedł za Gustava Campanhara. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Braianowi Romerowi z Atletico Paranaense. Była to 45. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy sędzia wręczył kartkę Paulowi Andrému z jedenastki gości. Trener Chapecoense postanowił zagrać agresywniej. W 65. minucie zmienił obrońcę Renata i na pole gry wprowadził napastnika Brunona Silvę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Dopiero pod koniec meczu Rony wywołał eksplozję radości wśród kibiców Atletico Paranaense, strzelając gola w 76. minucie starcia. Asystę zaliczył Márcio Azevedo. W 83. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Douglasa z Chapecoense, a w 88. minucie Rony'ego z drużyny przeciwnej. Zespół Chapecoense nie zraził się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 90. minucie bramkę wyrównującą zdobył Everaldo. To już trzecie trafienie tego zawodnika w sezonie. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry w drużynie Atletico Paranaense doszło do zmiany. Nikão wszedł za Marcela Cirina. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom Chapecoense, natomiast zawodnikom gości pokazał trzy. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. 12 maja drużyna Chapecoense będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Rio de Janeiro. Jej rywalem będzie Flamengo Río de Janeiro. Natomiast 13 maja EC Bahia zagra z zespołem Atletico Paranaense na jego terenie.