Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Zespół Coritiba FBC wygrał dwa razy, zremisował tyle samo, nie przegrywając żadnego spotkania. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Coritiba FBC rozpoczął w zmienionym składzie, za Natanaela wszedł Jonathan Lemos. W 58. minucie Ricardo Oliveira został zmieniony przez Yana Sassego. Jedyną kartkę w meczu arbiter pokazał Nathanowi Silvie z drużyny gospodarzy. Była to 59. minuta starcia. Niedługo później trener Fortaleza postanowił bronić wyniku. W 73. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Wellingtona Paulistę wszedł Tinga, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Fortaleza utrzymać remis. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Coritiba FBC przyznał jedną żółtą. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna Fortaleza w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Już w najbliższą środę zespół Coritiba FBC zawalczy o kolejne punkty w São Paulo. Jego rywalem będzie Palmeiras Sao Paulo. Natomiast w piątek CR Vasco da Gama będzie przeciwnikiem jedenastki Fortaleza w meczu, który odbędzie się w Rio de Janeiro.