Był to mecz na szczycie tabeli. Zapowiadało się ciekawe starcie, gdyż grały ze sobą piąta i trzecia jedenastka Serie A. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 35 pojedynków zespół Atlético Mineiro wygrał 14 razy i zanotował 10 porażek oraz 11 remisów. Już w pierwszych minutach drużyna Atlético Mineiro próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę jedenastka Fluminense wyszła w zmienionym składzie, za Freda wszedł John Kennedy. Trener Atlético Mineiro postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Marrony, a murawę opuścił Hyoran. W tej samej minucie Eduardo Sasha zastąpił Nathana. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Atlético Mineiro doszło do zmiany. Diego Tardelli wszedł za Eduarda Vargasa. A kibice Fluminense nie mogli już doczekać się wprowadzenia Fernanda Pacheca. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy. Murawę musiał opuścić Lucca. Jedyną kartkę w meczu dostał Allan z drużyny gości. Była to 82. minuta meczu. Przewaga jedenastki Atlético Mineiro w posiadaniu piłki była ogromna (72 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużynie nie udało się wygrać meczu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Atlético Mineiro przyznał jedną żółtą. Zespół gospodarzy w drugiej połowie dokonał pięciu zmian. Natomiast jedenastka Atlético Mineiro w drugiej połowie dokonała czterech zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Atlético Mineiro zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie EC Bahia. Natomiast w poniedziałek Ceará SC będzie rywalem drużyny Fluminense w meczu, który odbędzie się w Fortaleza.