Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 19 meczów zespół Ceary S.C. wygrał pięć razy, ale więcej przegrywał, bo sześć razy. Osiem meczów zakończyło się remisem. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Jeanowi z drużyny gości. Była to 26. minuta pojedynku. Jedyną bramkę meczu dla Ceary S.C. zdobył Rafael Sóbis w 44. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Ceary S.C.. Między 64. a 73. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy i jedną drużynie przeciwnej. W 74. minucie za Luiza Otávia wszedł Eduardo Brock. Chwilę później trener Vitoria Salvador postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 77. minucie zastąpił zmęczonego Vica. Na boisko wszedł Felipe Gonçalves, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 86. minucie sędzia wyrzucił z boiska João Victora z Vitoria Salvador. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania arbiter przyznał żółtą kartkę Thiagowi Carletowi z Vitoria Salvador. W drugiej połowie nie padły bramki. Drużyna Ceary S.C. zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała siedem celnych strzałów. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał trzy żółte kartki oraz jedną czerwoną zawodnikom gości, natomiast piłkarzom Ceary S.C. przyznał dwie żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 18 marca w Salvadorze. Strata Vitoria Salvador wciąż jest do odrobienia.