Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Bruno Henrique wywołał eksplozję radości wśród kibiców Flamengo Río de Janeiro , strzelając gola w 20. minucie pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Flamengo Río de Janeiro. W 58. minucie Filipe Luís został zmieniony przez Renê'a. W 77. minucie sędzia wskazał na jedenasty metr, jednak bramkarz wykazał się świetną interwencją broniąc strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. Trener Atletico Paranaense postanowił zagrać agresywniej. W 81. minucie zmienił pomocnika Reinalda i na pole gry wprowadził napastnika Carlosa Eduarda. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Na sześć minut przed zakończeniem spotkania arbiter pokazał kartkę Mauriciowi Isli z drużyny gości. Chwilę później trener Flamengo Río de Janeiro postanowił bronić wyniku. W 86. minucie postawił na defensywę. Za napastnika Pedro wszedł Gustavo Henrique, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie gości utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie w zespole Atletico Paranaense doszło do zmiany. Fabinho wszedł za Henrique Waltera. W doliczonej drugiej minucie meczu sędzia pokazał kartkę Renê'owi, piłkarzowi gości. W drugiej połowie nie padły bramki. Jedenastka Atletico Paranaense miała 10 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał zawodników gospodarzy żadną kartką, natomiast piłkarzom Flamengo Río de Janeiro przyznał dwie żółte. Zespół Atletico Paranaense w drugiej połowie wymienił pięciu graczy. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany.