Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 12 pojedynków drużyna Chapecoense wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż siedem razy. Cztery mecze zakończyły się remisem. Od początku meczu, aż do przerwy, próby rozgrywania piłki nie przynosiły efektów po obu stronach. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Drugą połowę zespół Chapecoense rozpoczął w zmienionym składzie, za Felipe Silvę, Alana Santosa weszli Ravanelli, Fernandinho. W 54. minucie Víctor Cantillo został zastąpiony przez Xaviera. W 58. minucie arbiter przyznał kartkę Ravanellemu z jedenastki gospodarzy. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Corinthians w 60. minucie spotkania, gdy Jô strzelił pierwszego gola. Asystę przy bramce zanotował Gabriel. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Corinthians doszło do zmiany. Marquinhos wszedł za Mateusa Vitala. W tej samej minucie trener Chapecoense postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Geuvânio, a murawę opuścił Fabinho. W 71. minucie Ravanelli został zmieniony przez Anselma Ramona, a za Ezequiela wszedł na boisko Foguinho, co miało wzmocnić drużynę Chapecoense. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Gustava Mosquita na Adsona w 90. minucie. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Chapecoense: Fernandinhowi w 78. i Andersonowi Leitemu w 82. minucie. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter nie ukarał piłkarzy Corinthians żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy przyznał trzy żółte. Jedenastka Chapecoense w drugiej połowie wymieniła pięciu graczy. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wykorzystał wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Chapecoense rozegra kolejny mecz w Rio de Janeiro. Jej przeciwnikiem będzie Flamengo Río de Janeiro. Natomiast w poniedziałek Fortaleza EC będzie gościć zespół Corinthians.