Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu Goianiense. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. W 23. minucie w jedenastce Goianiense doszło do zmiany. Arthur Gomes wszedł za Igora Cariúsa. Od 38. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Po godzinie gry sędzia ukarał kartką Ramira, piłkarza Corinthians. W 61. minucie Angelo Araos został zastąpiony przez Mateusa Vitala. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Corinthians: Raulowi Bicalhowi w 62. i Adsonowi w 70. minucie. Trener Goianiense postanowił zagrać agresywniej. W 78. minucie zmienił pomocnika Ronalda i na pole gry wprowadził napastnika Pabla Dyega. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Między 78. a 90. minutą, boisko opuścili piłkarze Goianiense: Zé Roberto, Arthur Gomes, João Paulo, na ich miejsce weszli: Lucão, Arnaldo, Oliveira. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce João Victora, Gustava Mosquita zajęli: Ramiro, Léo Natel. W 79. minucie kartkę obejrzał Pablo Dyego z jedenastki gospodarzy. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Zespół Corinthians miał 12 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy pięć. Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian.