Cristiano Ronaldo ma za sobą już pierwszy mecz na mistrzostwach świata 2022 w Katarze - i pierwsze dwa wielkie osiągnięcia, bowiem grając przeciwko Ghanie "Cris" zaliczył rekordową, jak na Europejczyka, liczbę dużych turniejów piłkarskich, a ponadto stał się pierwszym graczem, który trafiał do bramki na aż pięciu mundialach. Napastnik może teraz działać z całkiem czystą głową, bowiem wie już, że jego konflikt z Manchesterem United ostatecznie się zakończył poprzez rozwiązanie kontraktu z "Czerwonymi Diabłami". Na pytanie "Co dalej?" futbolista odpowie sobie zapewne prędzej, niż później, bowiem zainteresowanie jego usługami jest naturalnie wielkie. Cristiano Ronaldo w Brazylii? Najwyżej na kwartał! Być może Ronaldo nie będzie musiał nawet ruszać się z Anglii, bo łączony jest chociażby z Chelsea czy Newcastle United. Być może wybierze mocno niespodziewany - ale korzystny finansowo - kierunek, jakim jest Arabia Saudyjska i Al-Hilal. Może jednak okazać się, że trafi on... do Brazylii. Jak bowiem informuje portal veja.abril.com.br, "CR7" został wzięty na celownik przez Flamengo, czyli siedmiokrotnych mistrzów kraju. Co prawda oficjalne negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły, natomiast włodarze klubu prowadzą rozmowy ze sponsorami drużyny dotyczące domknięcia budżetu na cały transfer, który bez wątpienia będzie kosztowny. Możliwe, że to właśnie z tego też powodu "Czerwono-Czarni" celują w wyjątkowo krótką umowę, która miałaby trwać... zaledwie trzy miesiące. 37-latek tym samym stałby się zawodnikiem "zadaniowym", ponieważ miałby po prostu wesprzeć klub w jego zmaganiach w klubowych mistrzostwach świata, które odbędą się w pierwszej połowie lutego 2023, prawdopodobnie w Abu Dabi. Flamengo nie może tak naprawdę zaoferować wiele Czy Cristiano Ronaldo zdecyduje się na taki nietypowy ruch? Wydaje się, że Flamengo nie ma tak naprawdę żadnej karty przetargowej po swojej stronie - nie będzie w stanie wyrównać ofert z Bliskiego Wschodu, nie może zaproponować Portugalczykowi gry na tak wysokim poziomie, jak w Europie i nie da mu stabilizacji w końcówce kariery. Futbolowa egzotyka może być zbyt słabym wabikiem... Zobacz także: "Zawstydzał mnie". Historia miłości Georginy Rodriguez i Cristiano Ronaldo