Dla Gardzielika nie była to łatwa walka. Rywal był bardzo ambitny, starał się skracać dystans i mocno uderzać seriami. Wiele uderzeń Ukraińca było jednak chaotycznych i niecelnych. Gardzielik raczej nie był zagrożony. Boksował pewnie i lepiej technicznie. Polak umiejętnie kontrował. Iwanow nacierał, ale w swoich atakach był nieskoordynowany i bardzo się odkrywał. W efekcie w szóstej rundzie był liczony, a w siódmej się zachwiał, ale ustał. To jeszcze bardziej go rozjuszyło, ale Gardzielik nie dał sobie zrobić krzywdy. Sędziowie uznali jednak walkę za bardzo wyrównaną. Gardzielik wygrał niejednogłośnie. Jeden z sędziów punktował bowiem jednopunktową wygraną rywala. Pozostali dwaj arbitrzy wskazali jednak na zwycięstwo Polaka. Pewne zwycięstwa odnieśli też Paweł Stępień i Jan Czerklewicz. Obaj wygrywali zdecydowanie, jednogłośną decyzją sędziów.