Walka przebiegła pod dyktando Gołoty. Jedynie pierwsza runda była wyrównana ze wskazaniem na rywala, później do głosu doszedł Polak. Kluczowa dla losów walki była piąta runda. Mocne lewe proste Gołoty zaowocowały rozcięciem łuku brwiowego przeciwnika. Dopingowany przez licznie zebranych w nowojorskiej Madison Square Garden rodaków Gołota w kolejnej rundzie punktował niemiłosiernie McBride'a aż na 18 sekund przed końcem szóstego starcia sędzia Arthur Mercante Jr. zdecydował się zakończyć ten jednostronny pojedynek. Stawką walki był mało prestiżowy pas IBF Ameryki Północnej w wadze ciężkiej. Niewykluczone, że dzięki tej wygranej Gołota po raz kolejny w swojej karierze otrzyma szansę zdobycia tytułu zawodowego mistrza świata. Dotychczasowe próby były nieudane. Zwycięstwo nad Mc'Bridem było 40. w karierze naszego pięściarza, a 33. odniesionym przed czasem. Ponadto 39-letni Gołota zanotował sześć porażek i jeden remis. Z kolei o pięć lat młodszy McBride, który zasłynął pokonaniem Mike'a Tysona do tej pory 34 razy wygrał, sześć razy przegrał i raz zremisował.