Na gali w Uncasville zaprezentował się też Artur Szpilka, który w niespełna dwie minuty zdemolował Davida Williamsa. Bardzo ciężkim nokautem zakończył się pojedynek naszego reprezentanta w wadze ciężkiej. W konfrontacji dwóch kolosów Wach (25-0, 13 KO) w połowie czwartej odsłony potężnym prawym odciął od prądu McBride'a (35-10-1, 29 KO). Od początku przewagę zyskał bardziej ruchliwy Polak, jednak w pierwszej i drugiej rundzie "Irlandzki Kolos" starał się groźnie odpowiadać swoimi obszernymi sierpami. W końcówce trzeciego starcia Wach podkręcił jeszcze bardziej tempo i ulokował kilka mocnym prawych prostych na głowie coraz bardziej zmęczonego rywala. Było to jednak tylko preludium przed tym, co nastąpiło w czwartej rundzie. Polak złapał przeciwnika przy linach, trafił mocnym prawym i po odchyleniu poprawił morderczym prawym krzyżowym, który doszedł idealnie do celu - szczęki McBride'a. Ten padł bezwładnie na matę ringu, gdzie pozostał jeszcze kilka minut. Ciężki nokaut, ale i najefektowniejsze zwycięstwo naszego zawodnika, który tym samym zdobył wakujący, międzynarodowy pas federacji WBC. Podczas tej samej gali w wadze ciężkiej siódmą wygraną, a piątą przed czasem, odniósł 22-letni Artur Szpilka, nokautując już w pierwszej rundzie starszego o 12 lat Amerykanina Davida Williamsa. Jego rywal ma w dorobku sześć zwycięstw (2 przez nokaut), pięć porażek i jeden remis. Znów bardzo krótko trwała walka powracającego do boksu Szpilki (7-0, 5 KO). Polak w niespełna dwie minuty zastopował Williamsa (6-5-1, 2 KO). "Szpila" już w 80. sekundzie podczas wymiany zahaczył rywala krótkim lewym sierpowym w okolice skroni i posłał go na deski po raz pierwszy. Williams powstał na osiem, ale Artur po chwili zranił go bezpośrednim lewym prostym, poprawił hakiem po dole i znów lewym sierpowym przewrócił Amerykanina. Sędzia już bez zbędnego liczenia przerwał pojedynek, ogłaszając wygraną Szpilki w pierwszej rundzie.