Usyk ma pasy federacji WBO, IBF, WBA, natomiast Fury jest mistrzem federacji WBC. Obaj są niepokonani na zawodowych ringach. 35-letni Anglik przyznał, że jest "całkowicie zdruzgotany faktem, że musiał na razie wycofać z tak hitowo zapowiadającego się pojedynku. Podobnie do sprawy podchodzi jego żona Paris. "Całe moje ciało trzęsło się z nerwów, kiedy pokazał mi to rozcięcie, bo nie było mnie tam z nim" - napisała na portalu społecznościowym. "Gdy mi przekazywał, to brzmiał na bardzo wkurzonego i rozczarowanego, ale taki jest boks. To sport, gdzie takie rzeczy mogą się zdarzać" - dodała. Jak doszło do kontuzji "Króla Cyganów"? W sieci pojawiło się nagranie, na którym pięściarz w czasie sparingu otrzymał cios łokciem i doszło do mocnego rozcięcia łuku brwiowego nad prawym okiem. "Jestem całkowicie zdruzgotany, szczególnie po tak długich przygotowaniach do tej walki i byciu w tak doskonałej kondycji" - stwierdził Tyson Fury. Boks. Przerwa Tysona Fury'ego może potrwać nawet "kilka miesięcy" "Współczuję wszystkim zaangażowanym w to ogromne wydarzenie i będę pilnie pracować nad przełożeniem terminu, gdy oko się zagoi" - dodał. Przedstawiciele Usyka mieli zostać poinformowani, że przerwa potrwa nawet "kilka miesięcy". Promotor Frank Warren jest przekonany, że do tego pojedynku dojdzie. "To niefortunne, co się stało, ale zrobimy wszystko, by doszło do tej walki, ponieważ jest taką, którą każdy chce zobaczyć" - stwierdził Warren. Pojedynek Usyk - Fury to najbardziej od lat wyczekiwana walka w boksie zawodowym. Wyłoni bowiem pierwszego niekwestionowanego mistrza w królewskiej kategorii od czasu Brytyjczyka Lennoxa Lewisa w 1999 roku.