Popularny "Góral", pomimo 47 lat na karku, nie zamierza wybierać się na emeryturę. Były mistrz świata dalej inkasuje spore pieniądze za występy w ringu oraz oktagonie, dlatego jeszcze nie zdecydował się na zmiany w swoim życiu. Trzeba przyznać, że Tomasz Adamek wciąż radzi sobie nie najgorzej oraz cieszy się ogromną popularnością w kraju nad Wisłą. Lutową galę KSW Epic na której zmierzył się z Mamedem Chalidowem oglądała wypełniona po brzegi hala w Gliwicach. Czeczen z polskim paszportem wizualnie wyglądał lepiej, jednak po trzech rundach nabawił się kontuzji ręki. Starcie padło więc łupem starszego z zawodników. Trwa seria zwycięstw Tomasza Adamka. Tym razem decydowali sędziowie "Góral" poszedł za ciosem kilka miesięcy później, podczas gali FAME MMA 21. Wydarzenie również odbyło się w Gliwicach, tyle że tym razem Tomasz Adamek nie mierzył się z rasowym sportowcem. Jego rywalem został Patryk Bandurski, który popularność zdobył publikując filmy w Internecie. Streamer należący do grupy "Bungee" zaimponował sporą odpornością. 47-latek marzył pewnie o znokautowaniu młodszego oponenta, ale ten dotrwał do końca. Triumf Adamka wypunktowali dopiero sędziowie. Ze zwycięstwa "Góral" był bardzo szczęśliwy. Nie dość, że kontynuuje on dobrą passę, to na dodatek stał się bogatszy o siedmiocyfrową kwotę. Tak przynajmniej twierdzi Natan Marcoń. Szczęśliwy Tomasz Adamek po stoczonej walce szybko chciał wrócić do Stanów Zjednoczonych, gdzie obecnie mieszka. Spotkała go jednak przykra sytuacja, ponieważ został wyproszony z samolotu. Zdaniem załogi znajdował się pod wpływem alkoholu. Bokser początkowo odgrażał się, iż tego tak nie zostawi, ale po czasie odpuścił. Jego sytuacji nie polepszył komentarz ze strony Straży Granicznej. "Wynik badania był pozytywny - 0,58mg/l" - przekazała portalowi Sport.pl Dagmara Bielec. Tomasz Adamek bogatszy o kilkadziesiąt tysięcy złotych Jak więc widać, nie jest to najlepszy czas w Internecie dla doświadczonego sportowca. W czwartek otrzymał on jednak dobrą wiadomość. Chodzi o specjalną premię za walkę wieczoru gali FAME MMA 21. Od jednego ze sponsorów z branży bukmacherskiej Tomasz Adamek zainkasował dodatkowe 50 tysięcy złotych. Pokonany Patryk Bandurski zgarnął natomiast kwotę o pięć razy mniejszą. Informację szybko zauważyli kibice, którzy podzielili się na dwa obozy. Jedni biją brawo, drudzy krytykują. "Tam nie działo się nic specjalnego", "Porażka" - piszą wprost, sugerując jednocześnie, że kilka innych walk w sobotę stało na dużo wyższym poziomie. Z pewnością zadziało tu nazwisko Adamek. "Góral" to obecnie najpopularniejszy zawodnik wspomnianej organizacji. Niebawem będzie miał godną konkurencję. Na debiutancki pojedynek czeka Krzysztof Włodarczyk. "Diablo" zmierzy się z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem.