Rodriguez karierę bokserską rozpoczynał w połowie lat 50. XX wieku. Urodzony w Cumana, na wschodnim wybrzeżu Wenezueli, dał się poznać podczas igrzysk panamerykańskich w 1967 roku, kiedy wywalczył złoty medal w wadze muszej. Rok później dokonał jeszcze większej sztuki, bowiem w Meksyku okazał się najlepszy w debiutującej na igrzyskach olimpijskich wadze papierowej. W finale pokonał Koreańczyka Jee Young-Yu. Obraz Rodrigueza płaczącego po triumfie i z twarzą zakrytą wenezuelską flagą przeszedł historii państwa słynącego z ropy naftowej i pięknych plaż. Nic jednak dziwnego. Został on bowiem pierwszym złotym medalistą olimpijskim w historii Wenezueli. Natomiast w 1971 roku Rodriguez ponownie okazał się najlepszy w igrzyskach panamerykańskich w wadze muszej. Zawodnik nigdy nie przeszedł na zawodostwo. Boks. Francisco Rodriguez pożegnany w piękny sposób "Czujemy głęboki smutek i ból, ponieważ tracimy jedną z najjaśniejszych postaci naszego sportu. Był dla nas, sportowców, przykładem, wzorem walki (...), inspiracją dla nas wszystkich, którzy przyszli po nim" - powiedział Yoel Segundo Finol Rivas, srebrny medalista z Rio de Janeiro w wadze muszej. "Powiedzieć, że byłeś inspiracją, to niewiele w porównaniu z dziedzictwem, które zbudowałeś swoimi pięściami i siłą. Dziękuję za wszystko, 'Morochito". Spoczywaj w pokoju, wieczny mistrzu" - przekazał Ruben Limardo, indywidualny złoty medalista w szpadzie z Londynu w 2012 roku i zawodnik, którego zobaczymy też w Paryżu. Rodrigueza pożegnała także głowa państwa. "Wielki Francisco 'Morochito' Rodríguez, chwała naszego sportu, legenda boksu i nasz pierwszy złoty medalista olimpijski opuścił ten ziemski padół" - powiedział prezydent Nicolás Maduro. "Cześć i wieczna chwała tym, dla których jest i nadal będzie inspiracją" - zakończył.