- Słyszałem, że Binkowski chce mnie znokautować, albo... ugryźć w ucho, ale to takie opowiadanie przed pojedynkiem. Ja go nie zlekceważę, bo żaden słaby pięściarz nie jedzie na igrzyska, ale jeśli dopuści się nieczystych zagrań w ringu, to poniesie konsekwencje - powiedział 30-letni Zimnoch, niepokonany na zawodowych ringach; bilans walk 16-0-1. Binkowski jest osiem lat starszy, pochodzi z Bielawy koło Wałbrzycha, ale jako dziecko wyjechał z rodziną do Kanady. W barwach tego kraju startował na igrzyskach w Sydney w 2000 roku. Profesjonalnej kariery nie miał tak udanej, poza tym miał przerwę w występach ze względu na pobyt w więzieniu, za pobicie. - Znokautuję obydwu czołowych polskich zawodników kategorii ciężkiej - Zimnocha i następnie Artura Szpilkę - zapowiada Binkowski (rekord 16-3-3), który w sobotę przylatuje do Warszawy. W środę weźmie udział w konferencji prasowej, razem ze swym ringowym przeciwnikiem. Od czwartku będzie przebywał w Krakowie. - Binkowski sam się do nas zgłosił, twierdząc, że jest w stanie pokonać naszych najlepszych krajowych pięściarzy. To prawdziwy wojownik, nieprzypadkowo zdobył olimpijską kwalifikację, nieprzypadkowo odniósł 16 zawodowych zwycięstw i nieprzypadkowo poradził sobie z różnymi życiowymi kryzysami - powiedział Babiloński, pomysłodawca i główny organizator gali w Wieliczce pod nazwą "Wojak Boxing Night-Underground Show". To ostatni występ pochodzącego z Białegostoku Zimnocha na dystansie ośmiu rund. Bokser trenujący na co dzień pod okiem medalisty mistrzostw Europy Andrzeja Liczika, w przyszłym roku ma otrzymać szansę walk 10- i 12-rundowych. Oprócz pojedynku Zimnocha z Binkowskim, w Wieliczce najciekawiej zapowiada się konfrontacja Krzysztofa Głowackiego z byłym mistrzem świata Jamajczykiem Richardem Hallem (kiedyś przegrał z czempionem WBO w kat. półciężkiej) Dariuszem Michalczewskim. Były mistrz kontynentu zawodowców i pretendent do tytułu IBF Rafał Jackiewicz spotka się z Michałem Żeromińskim (waga półśrednia), zaś uważany za wielki talent Michał Cieślak skrzyżuje rękawice z Łukaszem Rusiewiczem (junior ciężka), sparingpartnerem mistrza olimpijskiego z Pekinu Rosjanina Rachima Czakijewa.