Na ten pojedynek od dawna czekali fani sportów walki. Nic więc dziwnego, że kiedy Interia Sport jako pierwsza ogłosiła, że dojdzie do starcia Mameda Chalidowa i Tomasza Adamka, wywołało to ogromne poruszenie w całym kraju. Zaledwie kilka dni poźniej otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie. Przedstawiciele Konfrontacji Sztuk Walki przekazali bowiem, że wspomniani wcześniej zawodnik zmierzą się na gali XTB KSW Epic w formule bokserskiej. Przez ostatnie miesiące panowie sumiennie przygotowywali się do walki, aby dostarczyć swoim fanom sporą dawkę emocji. I tak rzeczywiście było. Przez pierwsze trzy rundy starcie "Górala" i byłego czempiona KSW było naprawdę wyrównane i ciężko było przewidzieć, kto ostatecznie będzie cieszył się z triumfie. Aż do gongu, który wybrzmiał po zakończeniu trzeciej rundy. Wówczas Mamed Chalidow zaczął głośno narzekać na ból ręki. Ostatecznie nie wyszedł on do czwartej rundy, a Tomasz Adamek mógł cieszyć się z kolejnego z karierze zwycięstwa. Najman przemówił po walce Adamek - Chalidow. "Uczą się od Cesarza" Tuż po zakończeniu walki 43-letni gwiazdor MMA w rozmowie z Mateuszem Borkiem zdradził, że kontuzji ręki nabawił się jeszcze przed rozpoczęciem pojedynku z Tomaszem Adamkiem. "Ta ręka była już wcześniej rozwalona. Przed walką bardzo mocno ją zatejpowaliśmy i myślałem, że się uda. Jednak podczas wymian okazało się, że ból jest potężny. Gdybyśmy walczyli w MMA, to bym walczył dalej. Szukałbym innych rozwiązań na zwycięstwo, oszczędzając rękę. W boksie to bez sensu. Uderzasz tylko ręką. Skoro ona jest kontuzjowana, to nie masz jak walczyć. Dlatego przerwałem ten pojedynek" - wyjawił. Podczas ogłaszania wyniku walki Mameda Chalidowa i Tomasza Adamka doszło do dość ciekawej sytuacji. Kiedy panowie weszli do oktagonu, aby poznać werdykt, były czempion KSW zaczął... klepać się w rękę. Z jednej strony wyglądało to tak, jakby Chalidow chciał dać do zrozumienia, że gdyby nie kontuzja, bez problemu pokonałby rywala. Bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że 43-latek w ten sposób bił brawo, gratulując Tomaszowi Adamkowi wygranej. Trener Adamka zdradził to, czego nikt wcześniej nie wiedział. Teraz wszystko jasne