Wiaczesław Użelkow zwrócił na siebie uwagę już od najmłodszych lat. Sportowiec błyszczał w boksie olimpijskim i choć nie zajął nigdy wysokiego miejsca na igrzyskach, to dwukrotnie odgrywał ważne role podczas mistrzostw świata i Europy. Ukrainiec został drugim pięściarzem na Starym Kontynencie w 2002 roku. Z kolei kilkanaście miesięcy wcześniej sięgnął po brązowy medal globalnego czempionatu w wadze ciężkiej. Nic więc dziwnego, że eksperci wróżyli mu owocną zawodową karierę. I taka też była. W pewnym momencie pięściarz szczycił się serią ponad dwudziestu zwycięstw. Nagroda za solidną postawę? Starcie o tytuł w kategorii półciężkiej. Starcie z Beibutem Szumenowem rozstrzygnęli sędziowie, ponieważ obaj wytrzymali do ostatniego gongu. Górą okazał się jednak Kazach. Wiaczesław Użelkow nie poddał się po porażce, tocząc później jeszcze mnóstwo spektakularnych walk. Na emeryturę przeszedł dopiero dziesięć lat temu. Zmarł Wiaczesław Użelkow. W kwietniu przeszedł poważną operację Po zakończeniu kariery sportowiec szybko znalazł dla siebie nową rolę. Ogromna wiedza na temat boksu zaowocowała między innymi współpracą z telewizją. Ta pewnie trwałaby do dziś, gdyby nie nagłe problemy zdrowotne. W pierwszej połowie 2024 roku przedstawiciel naszych wschodnich sąsiadów przeszedł operację serca. Wydawało się, że sytuacja powoli się normuje. Niestety 9 listopada nadeszły tragiczne wieści. "Z głębokim smutkiem zawiadamiamy, że ukraiński boks poniósł ciężką stratę - zmarł Wiaczesław Użelkow. Jego nazwisko na zawsze pozostanie w historii sportu, a jego przykład siły, wytrwałości i poświęcenia w pracy będzie inspirował przyszłe pokolenia - napisała ukraińska federacja bokserska na swoim Facebooku. "Rodzinie i przyjaciołom Wiaczesława składamy szczere kondolencje. Ku pamięci Mistrza" - dodano w smutnym wpisie. Wyrazy współczucia dla najbliższych spływają z całego świata.