Artur Szpilka jako nastolatek próbował swoich sił w różnych dyscyplinach sportowych. Trenował on między innymi karate oraz kung-fu. Ostatecznie jednak postawił na boks, a swój pierwszy zawodowy pojedynek stoczył w 2008 roku, wygrywając z Niemcem Senulem Cetinem. Po kilkunastu latach kariery pięściarskiej fighter z Wieliczki zdecydował się wprowadzić kilka zmian w swoim życiu zawodowym. Wówczas boks zszedł u niego na dalszy plan, a nowym priorytetem 35-latka stała się kariera zawodnika MMA. Debiut w oktagonie "Szpila" zaliczył w 2022 roku. Podczas gali KSW 71 zmierzył się on z Serhijem Radczenko i w drugiej rundzie pokonał Ukraińca przez TKO. Szczęście uśmiechnęło się do niego także podczas kolejnych pojedynków z Denisem Załęckim i Mariuszem Pudzianowskim. Również w tym przypadku walka zakończyła się bowiem triumfem byłego pięściarza. Czwartą walkę w oktagonie Artur Szpilka stoczył z Arkadiuszem Wrzoskiem 11 maja podczas gali XTB KSW 94. Starcie to jednak ciężko nazwać pojedynkiem. Po zaledwie 14 sekundach bowiem były kickbokser boleśnie znokautował byłego pięściarza. Dla "Szpili" była to pierwsza przegrana walka w klatce. Marcin Gortat zwrócił się do Artura Szpilki po przegranej walce. Co za słowa Zagraniczni dziennikarze bezlitośni dla Artura Szpilki po pierwszej porażce w MMA Po bolesnej porażce o Arturze Szpilce mocno rozpisują się - jak się okazuje - nie tylko polskie media. Informacja o pierwszej przegranej walce w MMA utytułowanego pięściarza dotarła także do zagranicznych dziennikarzy, którzy pokusili się o komentarze. "Artur Szpilka będzie chciał szybko zapomnieć o tej walce" - stwierdzono na portalu Talksport.com. "Polska gwiazda wkroczyła do oktagonu w specjalnej komorze, aby nadać bardziej złowrogi wygląd. Nie udało się to jednak i miało wyłącznie charakter teatralny, gdyż Arkadiusz Wrzosek nie tracił czasu na zawstydzenie byłego pięściarza" - przekazano z kolei na portalu Worldboxingnews.com. Dziennikarze The Sun zwrócili uwagę na sensacyjne wejście do oktagonu Artura Szpilki. "To było mrożące krew w żyłach wejście do klatki. Wyglądało na to, że Szpilka zainspirował się złoczyńcą z Batmana, doktorem Freeze'em, który wyglądał niesamowicie i wprawił fanów w zachwyt. Znajdował się w komorze, jakby został zamrożony kriogenicznie. Zupełnie jak w hicie science-fiction. Aby dopełnić scenę, był otoczony przez naukowców w fartuchach laboratoryjnych. (...) Ale nie udało mu się dotrzymać wielkiego wejścia. Szpilka został powalony na ziemię przez Wrzoska i zasypany gradem ciosów, by przegrać po zaledwie 15 sekundach" - skomentowali. Błyskawiczna klęska podczas gali KSW, a później takie słowa. Artur Szpilka zwrócił się do rywala