- Cieślak jest zwykłym, średnim bokserem i jestem pewny, że nie wytrzyma ze mną do szóstej rundy. Przyjadę do Polski, aby 1 marca zdemolować Polaka i zakończyć jego karierę - stwierdził Kalenga (rekord 23-5), który pas WBA w wersji tymczasowej zdobył w 2014 roku, po zwycięstwie niejednogłośnie na punkty nad Mateuszem Masternakiem. Do rewanżu doszło w kwietniu 2008 i wówczas zwyciężył wrocławianin. Wcześniej bokser kongijskiego pochodzenia przegrywał m.in. z Kubańczykiem Yunielem Dorticosem i Rosjaninem Denisem Lebiediewem (o tytuł regularnego mistrza świata WBA). Zawodnik noszący przydomek "Byk" zapowiada, że łatwo rozprawi się z Cieślakiem (17-0) i znów pojawi się w Polsce, by po raz trzeci spotkać się z byłym mistrzem Europy Masternakiem (41-5). - Nie miałem czasu oglądać walk Cieślaka, bo to ja jestem jednym z najlepszych bokserów na świecie. Wygraną w dobrym stylu w Legionowie pokażę Masternakowi, że jestem gotowy na kolejny pojedynek z nim. Raz mnie pokonał, ale tylko dlatego, że nie byłem wtedy przygotowany, nie miałem żadnych sparingów, a ówczesny mój menedżer okazał się bardzo złym człowiekiem, który w ogóle nie dbał o swojego boksera. Teraz jestem gotowy zmierzyć się z Masternakiem - dodał Kalenga. Pochodzący z Radomia Cieślak, promowany przez organizującego 1 marca galę "Clever-Group Boxing Show" Tomasza Babilońskiego, w poprzednim sezonie pokonał m.in. Ukraińca Serhija Radczenkę, który - wcześniej i później - sprawił sporo problemów innym czołowym polskim zawodnikom wagi junior ciężkiej, tj. byłemu mistrzowi świata WBO Krzysztofowi Głowackiemu (teraz do niego należy tytuł tymczasowy) i Adamowi Balskiemu. Do walki z Cieślakiem Kalenga szykuje się sparując m.in. z najlepszym francuskim bokserem kategorii ciężkiej Carlosem Takamem, byłym rywalem Anglika Anthony’ego Joshuy; Takam przegrał walkę o pasy WBA, IBF i IBO. - Trenuję z pięściarzami wagi ciężkiej, bo tylko oni są w stanie wytrzymać siłę moich ciosów. W 2019 roku chcę zostać mistrzem świata. Jestem zmęczony byciem w cieniu innych, postawiłem sobie bardzo poważny cel i do niego będę dążył. Zamierzam udowodnić wszystkim, że mogę wygrać z każdym w kategorii junior ciężkiej - stwierdził 30-latek. Podczas gali w Arenie Legionowie Piotr Gudel (9-2-1) zmierzy się z Kazachem Wiktorem Kotoczigowem (7-0) o pas międzynarodowego mistrza Polski kat. lekkiej. W gronie profesjonalistów zadebiutuje były wicemistrz kraju Patryk Cichy. Jego rywalem będzie Bartosz Głowacki (1-0). Z kolei Paweł Czyżyk (2-1) spotka się z Igorem Porębskim (2-0). Obaj są medalistami MP w młodszych kategoriach. W meczu Polska - Litwa w ramach projektu "Talent Factory" wystąpią m.in. Ryszard Lewicki, Konrad Kaczmarkiewicz i Łukasz Stanioch.