Do wypadku doszło na krajowej "siódemce" w Świętokrzyskiem. Bokser wracał ze stolicy do rodzinnego Krakowa. Wawrzyk został przewieziony do szpitala w Warszawie. Portal ringpolska.pl podaje, że w karambolu uczestniczyło sześć samochodów. "Zostałem zepchnięty przez autobus, który nagle zaczął zmieniać pas. Wszedłem na czołowe zderzenie z innym samochodem. Obudziłem się dopiero, gdy rozcinali mój samochód, miałem zaklinowane nogi. Na pewno mam złamaną nogę, prawdopodobnie także nos" - relacjonował Wawrzyk w rozmowie z ringpolska.pl. W tej sytuacji odwołana została walka pięściarza z Albertem Sosnowskim, która planowana była na 31 maja. Poinformował o tym na Twitterze Tomasz Babiloński z KnockOut Promotions.