Wydało się, co Michalczewski naprawdę myśli o Polsce. Od razu porównał do Niemiec
Dariusz Michalczewski przez lata swojej bokserskiej kariery, zapisał się złotymi zgłoskami w historii boksu - zarówno polskiego, jak i niemieckiego. Obecnie żyje on w Gdańsku, ciesząc się sportową emeryturą, udzielając od czasu do czasu wywiadów. W rozmowie z Małgorzatą Domagalik miał okazję porównać Polskę do Niemiec, a jego słowa mogą zaskoczyć wiele osób.

Przez dekady nasz zachodni sąsiad uchodził za miejsce zdecydowanie lepsze do życia, co wiązało się przede wszystkim z tym, że Polska znajdowała się za "żelazną kurtyną", będąc w strefie wpływów Związku Radzieckiego. Zachodnia część Niemiec jawiła się zatem jako raj na ziemi, gdzie ludzie żyją w dostatku. Na własnej skórze mógł o tym przekonać się Dariusz Michalczewski.
Polski pięściarz po tym, jak wyjechał z Polski, zaczął boksować pod niemiecką flagą, zdobywając dla naszych zachodnich sąsiadów tytuł mistrza Europy oraz świata. Dziś, po wielu latach mieszkania w Polsce nie zostawia on złudzeń, że nasz kraj już dawno nie tylko dogonił Niemców, ale nawet ich przegonił.
Takie Michalczewski naprawdę ma zdanie o Polsce. Porównał do Niemiec. "Zazdrość"
W rozmowie z Małgorzatą Domagalik, "Tiger" miał okazję porównać życie w Niemczech oraz w Polsce jasno wskazując, że nasza infrastruktura rozwinęła się w ostatnich latach tak prężnie, że nasi sąsiedzi mają o co być zazdrośni.
- My już dzisiaj mamy lepiej, niż oni tam mają... My dzisiaj mamy 20 lat wszystko nowsze, niż w Niemczech. Autostrady, centra handlowe, hale, baseny, stadiony i drogi. My ich przegoniliśmy - wyliczał.
To jednak nie koniec porównań, bo były pięściarz miał oczywiście okazję porównać również to, jak był traktowany w obu krajach - zarówno przez fanów, jak i dziennikarzy.
Przede wszystkim rzucało mu się w oczy to, że "był chroniony", a jego życie prywatne długo pozostawało poza okiem kamer i aparatów. Nie brakowało również sytuacji, w których ochroniarze lokali zabierali aparatu lub klisze, jeśli znalazły się na nich materiały, które mogłyby źle wpłynąć na karierę Michalczewskiego.
Na uwagę zasługuje również "polska zazdrość", o której to sportowcy i nie tylko mogli się już wielokrotnie przekonać. I na ten temat Michalczewski ma coś do powiedzenia. - Jest tutaj, moim zdaniem, więcej tej zazdrości, niż ja miałem w Niemczech - wyznał odpowiadając na słowa dziennikarki o tym, że nie brakuje ludzi ciągnących innych w dół.













