W sobotę 18 maja "Król Cyganów" doznał pierwszej porażki na zawodowym ringu. Przegrał niejednogłośnie z Usykiem, który pozostał niepokonany, a w stawce ma cztery najważniejsze pazy wagi ciężkiej: WBA, WBO, IBF i WBC. Tym samym samym po raz pierwszy od końca XX wieku poznaliśmy niekwestionowanego mistrza w królewskiej kategorii, tylko że wówczas Brytyjczyk Lennox Lewis dzierżył trzy pasy. Pojedynek Usyka z Furym, który odbył się w Arabii Saudyjskiej, mógł zakończyć się już w dziewiątej rundzie, ale "Król Cyganów", mimo liczenia, przetrwał napór rywala, i starcie trwało dalej. O rozstrzygnięciu zadecydowali więc sędziowie. Dwóch punktowało 115:112 i 114:113 na korzyść Ukraińca, a jeden uznał, że 114:113 wygrał Brytyjczyk. Boks. Bob Arum jednoznacznie w sprawie rewanżu Usyka z Furym Od razu po walce pojawiły się doniesienia o możliwym rewanżu, który miał być wpisany do kontraktu, ale dopiero teraz zyskały one oficjalne potwierdzenie. "Istnieje klauzula rewanżowa i Tyson z niej skorzystał, a pojedynek odbędzie się pod koniec lub na początku przyszłego roku" - przyznał Bob Arum, szef Top Rank, który jest amerykańskim promotorem Fury'ego. "Po raz kolejny odbędzie się ona w Rijadzie. Tak wynika z kontraktu, który obaj pięściarze podpisali" - dodał. Promotor zdaje sobie sprawę, że pierwsze starcie pomiędzy Ukraińcem i Brytyjczykiem było bardzo ciekawe, ale pozostawiło jeszcze kilka pytań. "To była wspaniała i kontrowersyjna walka. Cześć ludzi uważała, że wygrał ją Tyson, a część, że zasłużył na zwycięstwie Usyk" - mówił Arum. "Zobaczymy, co się wydarzy w rewanżu. Myślę, że zainteresowanie będzie duże, a moim zdaniem Tyson okaże się lepszy" - powiedział amerykański promotor "Króla Cyganów". Pierwotnie zakładano, że rewanż odbędzie się 11 albo 12 października. Arum ma jednak inne zdanie w tej kwestii. Boks. Bob Arum ma jeszcze jedną niespodziankę Nie wiadomo tylko, czy w rewanżu będą do zdobycia wszystkie pasy, bowiem Usyk ma stracić tytuł IBF za brak obowiązkowej obrony. Na razie Ukrainiec odwołał się w tej sprawie i czekamy na oficjalne stanowisko federacji. Już 1 czerwca w Rijadzie mają walczyć Filip Hrgović z Danielem Dubois, a w stawce miałby znaleźć się pas IBF. Tymczasem jednak Arum jest przekonany, że przed Furym ciekawa przyszłość. Według niego w końcu dojdzie też do długo oczekiwanego starcia Brytyjczyków, gdzie rywalem "Króla Cyganów" będzie Anthony Joshua. "W przyszłym roku, niezależnie od wyniku rewanżu o mistrzostwo świata, dojdzie do takiej walki, ponieważ za dużo się o tym mówi w Wielkiej Brytanii. Byłbym naprawdę bardzo zdziwiony, gdyby do niej nie doszło do połowy 2025 roku" - zdradził szef Top Rank.