Rywalizacja na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu rozgorzała już na dobre. W piątek odbyła się uroczysta ceremonia otwarcia, na której sportowcy z 206 krajów przemierzyli na barkach Sekwanę. Organizatorzy zadbali o to, aby uroczystość została zapamiętana na długo - trudno zliczyć artystów, atrakcje i niespodzianki, jakie czekały na kibiców i sportowców w stolicy Francji. Niestety dzień po ceremonii otwarcia igrzysk z Paryża napłynęły koszmarne wieści. Przekazali je jako pierwsi dziennikarze z redakcji "Le Parisien". W wiosce olimpijskiej doszło do tragedii. Niesamowite kulisy pechowej porażki Polki. To naprawdę się stało Tragiczne wieści z Paryża. Zmarł trener kadry bokserów z Samoa Zgodnie z relacją dziennikarzy w sobotę nad ranem zmarł trener kadry bokserów z Samoa - Lionel Elika Fatupaito. 60-latek w okolicach godziny 10:15 będąc w pokoju z jednym z zawodników, gorzej się poczuł, a chwilę później doznał zatrzymania akcji serca. Służby ratunkowe zareagowały błyskawicznie, ale szkoleniowca nie udało się uratować. Prokuratura przekazała, że "trener zmarł z przyczyn naturalnych". Dochodzenie powierzono policji sądowej Seine-Saint-Denis. Na tragiczne wydarzenia zareagowała Międzynarodowa Federacja Bokserska IBF. Przekazała rodzinie, znajomym i współpracownikom Fatupaito najszczersze kondolencje. Skandal tuż przed otwarciem igrzysk. Legenda okradziona, straty na setki tysięcy "Zaangażowanie i pasja Lionela dla tego sportu pozostawiły niezatarty ślad w społeczności bokserskiej. Jego dziedzictwo będzie nadal inspirować przyszłe pokolenia. Nasze myśli i modlitwy są z zespołem Samoa i wszystkimi osobami dotkniętymi tą głęboką stratą" - przekazała federacja w oficjalnym komunikacie.