Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wraca temat "podejrzanych" pięściarek z Paryża. Niespodziewana krytyka pod adresem MKOl

Algierka Imane Khelif i Lin Yu-ting z Tajwanu były prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjnymi postaciami igrzysk olimpijskich w Paryżu. Obie pięściarki sięgnęły po złote medale. Ich sukcesom towarzyszyła gorąca debata na temat płci. Teraz jednak z rywalek odezwała się po wielotygodniowym milczeniu, a kilka dni wcześniej Organizacja Narodów Zjednoczonych opublikowała raport, w którym oberwało się Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl), który przecież ściśle współpracuje z tą organizacją.

Lin Yu-ting, Imane Khelif
Lin Yu-ting, Imane Khelif/MOHD RASFAN / AFP & Mauro PIMENTEL / AFP/AFP
partner merytoryczny

Turczynka Esra Yildiz Kahraman zdobyła w igrzyskach olimpijskich w Paryżu brązowy medal w boksie w kategorii do 57 kilogramów. W tej samej, w której po srebro sięgnęła Julia Szeremeta.

Obie - zarówno Turczynka, jak i Polka - przegrały nw turnieju olimpijskim z Lin Yu-ting z Tajwanu, która sięgnęła po złoto. Kahraman uległa jej w półfinale, a Szeremeta w finale.

Julia Szeremeta odebrała mieszkanie! "Wygląda trochę jak w wiosce olimpijskiej"/Polsat Sport/Polsat Sport

Mocne słowa tureckiej pięściarki: to nie jest uczciwe

Turczynka była niedawno gościem influencerki Evrim Akin, która ma ponad 130 tysięcy subskrybentów na kanale YouTube. Tam w rozmowie poruszyła temat dotyczący wątpliwości co do płci Khelif i Lin Yu-ting.

Gdy spojrzysz na te zawodniczki, które zostały zdyskwalifikowane z dwóch ostatnich mistrzostw świata w boksie, to widać, że ich wygląd i występy na ringu wyraźnie pokazują, że istnieje nierównowaga. Rywalizacja z nimi nie jest na równych prawach i nikt z nas nie uważa, że jest to uczciwa rywalizacja. Pomimo dyskwalifikacji, zostały mistrzyniami olimpijskimi w Paryżu. Najwyraźniej po to, aby zwrócić uwagę na tę kontrowersję. Tyle że to my - pozostałe zawodniczki - zostałyśmy z porażkami. W ten sposób nasze prawa są naruszane. Nasz wysiłek poszedł na marne. To niesprawiedliwe, że zawodniczki zdyskwalifikowane w mistrzostwach świata, rywalizowały w igrzyskach olimpijskich. To nie jest uczciwe

~ powiedziała Esra Yildiz Kahraman.

Wypowiedzi Turczynki od razu podchwyciło Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA), które jest kierowane przez Rosjanina Umara Kremlowa. To właśnie pod egidą IBA odbywają się mistrzostwa świata. Stowarzyszenie to jest dość kontrowersyjne, bo od pewnego czasu nie jest uznawane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl), który w czasie igrzysk nie pozwala IBA na organizację turnieju olimpijskiego.

I obie pięściarki zostały właśnie zdyskwalifikowane przez IBA. MKOl, który usunął IBA ze stanowiska organu zarządzającego boksem, nazwał to arbitralną decyzją bez należytego procesu i zezwolił obu zawodnikom na występ w Paryżu.

Udział obu zawodniczek w igrzyskach olimpijskich odbił się szerokim echem na całym świecie. Szczególnie Khelif był narażony na dużą wrogość. Po zdobyciu złotego medalu złożyła nawet oświadczenie: "Jestem kobietą, żyłam jako kobieta, walczyłam jako kobieta. Są wrogowie. Wrogowie sukcesu. A ich ataki nadają mojemu sukcesowi wyjątkowy smak. Prowadzono przeciwko mnie zaciekłą kampanię. Jestem wyjątkowo silną kobietą".

Niespodziewana krytyka MKOl

Kilka dni temu MKOl zaatakowany został na sesji Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Jordan Reem Alsalem, specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, przedstawiła swój raport w siedzibie ONZ na temat kobiet w sporcie zatytułowany: "Przemoc wobec kobiet i dziewcząt w sporcie".

- Istnieją okoliczności, w których badania przesiewowe dotyczące płci są jednak konieczne, uzasadnione i proporcjonalne, aby zapewnić uczciwość i bezpieczeństwo w sporcie. Na przykład na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w 2024 roku zawodniczki musiały rywalizować z dwiema bokserkami, których płeć jako kobiet była poważnie kwestionowana, ale Międzynarodowy Komitet Olimpijski odmówił przeprowadzenia badania płci. Obecna technologia umożliwia niezawodną procedurę badania płci za pomocą prostego wymazu z policzka, co zapewnia bezinwazyjność, poufność i godność - mówiła Jordan Reem Alsalem.

Julia Szeremeta/MOHD RASFAN / AFP/AFP
Esra Yildiz Kahraman/Aytac Unal / Anadolu Agency/AFP
Imane Khelif/Aytac Unal / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
Lin Yu-ting/Aytac Unal / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem