W organizmie Canelo wykryto clenbuterol. Jeden dzień wystarczy, by "wyczyścić się" z niego. Czyżby niezapowiedziana kontrola przyszła w najmniej odpowiednim momencie? Trzeba poczekać na więcej szczegółów, wszak były to tylko śladowe ilości i jak twierdzą specjaliści, można takie "zanieczyszczenie" wywołać choćby zjedzeniem nieodpowiedniego mięsa. I taka jest właśnie linia obrony.Meksykanin przeniósł swój obóz przygotowawczy do USA i zgodził się w ramach kontraktu na wyrywkowe badania przez organizację WADA. Do winy oczywiście się nie przyznaje."Jestem sportowcem, który respektuje zasady. Poddam się wszystkim możliwym testom, które mogą mnie oczyścić z tych zawstydzających zarzutów. Wierzę, że prawda wyjdzie na jaw" - powiedział Alvarez i potwierdził, że jego zdaniem na wszystko miało wpływ właśnie zanieczyszczone mięso.Dwaj wielcy mistrzowie starli się w połowie września ubiegłego roku. Każdy z sędziów typował inaczej - Adalaide Byrd 118:110 Alvarez, Dave Moretti 115:113 Gołowkin i Don Trella 114:114. Remis. Kazach bronił wtedy pasów WBC/WBA/IBF wagi średniej i te same tytuły mają być w stawce ich drugiego pojedynku. Tylko że najpierw Canelo musi wytłumaczyć się z tej wpadki. Meksykanin był badany wyrywkowo przy okazji dwunastu walk. Dotąd nigdy nie było wobec niego żadnych zastrzeżeń.