Ukrainiec najwyraźniej nie może znieść olbrzymiego zainteresowania starciem dwóch czarnych charakterów brytyjskiego boksu i na każdym kroku stara się dogryźć obu gwiazdorom. - Takie wydarzenie przynosi hańbę dla boksu. Usankcjonowanie tego meczu nie jest w porządku. To moja opinia. Jestem całkowicie przeciwny temu. Ludzie porównują Chisorę do Mike’a Tysona, twierdząc, że on robił to samo. Nie powinniśmy nawet o tym myśleć. Tyson był najmłodszym mistrzem świata wagi ciężkiej w historii i niósł za sobą mnóstwo emocji - mówił wzburzony Kliczko. Władimir skrzętnie wykorzystał okazję i podsumował (z lekkim błędem) ostatnie ringowe poczynania Haye’a i Chisory. Według zapewnień "Doktora" z Kijowa zamiast wielkiego show zobaczymy konfrontację przegranego z przegranym. - Chisora nie dokonał niczego. Przegrał trzy walki z rzędu [w rzeczywistości przegrał dwie walki z rzędu - przyp. red.], w tym ostatnią z Witalijem. Z kolei ten drugi facet [Haye] uległ innemu Kliczce. Promotorzy próbują sprzedać tę galę jako coś wyjątkowego. Prawda jest taka, że do walki przystąpi dwóch przegranych pięściarzy - zakończył 36-letni czempion.