- Nigdy nie miałem takiej przerwy i z perspektywy czasu uważam, że zrobiła mi ona dobrze. Już dawno nie miałem takiej motywacji jak teraz, bo przecież kiedy wyjdę do ringu, będzie to już półtora roku po ostatniej walce - powiedział Kliczko. Całą tę skumulowaną energię ukierunkuję w stronę Joshuy. Na dzisiaj nie można było doprowadzić do lepszego pojedynku niż ten - kontynuował Ukrainiec, który po raz pierwszy od ponad dekady wyjdzie między liny w roli pretendenta. - Widzę spore podobieństwa między nami. Joshua to prawdziwy atleta i utalentowany zawodnik. To niemal kopia mnie, tylko młodsza kopia. Tak więc dla nas obu będzie to wielkie wyzwanie - podkreślił. - Wiek nie jest mi straszny. Być może za pięć lat będzie inaczej, lecz póki co czuję się naprawdę dobrze. Dopóki będę zmotywowany i zdrowy, tak długo zamierzam kontynuować karierę - dodał 40-letni Kliczko.