- To była świetna walka, obaj się dobrze bawiliśmy, tak samo kibice. Wszyscy wygraliśmy. Nie czuję się jak pokonany, bo zdobyłem wiele szacunku, którego nigdy nie miałem jako mistrz świata - powiedział Kliczko. - Moje ego chciało, żebym wygrał. Doświadczyłem jednak czegoś takiego, że nie chciałbym, aby wynik uległ zmianie. Ten występ otworzył mi wiele drzwi i uczynił moje sportowe życie bardziej kolorowym - oznajmił "Dr Stalowy Młot". Kwietniowy pojedynek był ostatnim w karierze Ukraińca. Przez pewien czas wydawało się, że z Joshuą zmierzy się raz jeszcze, ale na początku sierpnia 41-latek poinformował, że kończy z boksem. - Przekazałem pochodnię młodemu lwu. Życzę mu z całego serca, aby niósł ten płomień przez długi czas i osiągnął takie sukcesy jak ja. Joshua bez wątpienia jest w stanie zunifikować tytuły w wadze ciężkiej - stwierdził Kliczko.