Ukrainiec nie jest kochany w USA, pomimo iż całkowicie zdominował rynek wagi ciężkiej od dekady. Dlatego teraz próbuje wkupić się w łaski pojedynkiem z nowo kreowanym championem federacji WBC, Bermanem Stiverne'em (24-1-1, 21 KO). Champion obawia się bowiem, że nawet w razie zwycięstwa będzie po raz kolejny krytykowany za dobór przeciwnika."Niektórzy ludzie twierdzą, że moja walka Pulewem byłaby świetna, jednak najczęściej są to Bułgarzy. Później znów będę krytykowany, że wybieram rywala niedoświadczonego, z zaledwie dwudziestoma walkami na koncie. Zarzucą mi, że choć Pulew jest dobry technicznie, to zbyt "zielony" dla mnie. Za to starcie unifikacyjne byłoby czymś wspaniałym i kibice na pewno chętnie by je zobaczyli" - powiedział Kliczko.