"Krok po kroku. Anthony najpierw musi stoczyć pojedynek z Dillianem Whyte'em 12 grudnia, ja z kolei muszę pobić Tysona Fury'ego. Zobaczymy, jak to będzie w przyszłym roku" - powiedział "Dr Stalowy Młot".Ukrainiec chciałby się też zmierzyć z innym niepokonanym pięściarzem królewskiej kategorii, posiadaczem tytułu WBC Deontayem Wilderem (35-0, 34 KO)."Dążyłem do walki o ten pas, chciałem zunifikować wszystkie tytuły. Z powodu pewnej wewnętrznej polityki bokserskiej nie było jednak możliwe, abym zmierzył się z Wilderem. Teraz Deontaya czeka walka z obowiązkowym pretendentem Aleksandrem Powietkinem. Potem zobaczymy. Ja oczywiście chcę zunifikować wszystkie pasy" - stwierdził.Na koniec dodał, że jego największym rywalem nie jest ani Joshua, ani Wilder, ani też Tyson Fury (24-0, 18 KO), z którym skrzyżuje rękawice 28 listopada w Dusseldorfie."Najbardziej przerażający zawodnik siedzi tutaj. Walka z samym sobą jest najgorsza. Kiedy walczysz ze sobą, to - filozoficznie rzecz ujmując - wygrasz albo przegrasz, ale sam jesteś najtrudniejszym przeciwnikiem" - oznajmił.