Emerytowany już Witalij Kliczko - jak na starszego z rodzeństwa przystało - w przeszłości dwukrotnie mścił się na pogromcach swojego młodszego brata - Władymira (64-4, 53 KO). Teraz to już chyba niemożliwe, ale w imieniu zdetronizowanego mistrza wszechwag zapowiedział, że jego brat wróci mocniejszy po niespodziewanej porażce z Tysonem Furym (25-0, 18 KO). "Władymir z pewnością zasłużył sobie na rewanż, to nie podlega dyskusji. Teraz wszystko zależy tylko od niego" - powiedział Witalij, który sam był przecież znakomitym czempionem. "Na pewno Władymir musi teraz przeanalizować pewne rzeczy. Dziś Fury okazał się lepszy, bo mój brat czekał zbyt długo z atakiem. Powinien być zdecydowanie bardziej aktywny i więcej ryzykować" - ocenił starszy z braci Kliczków. "Tyson to zawodnik walczący dość nietypowo i Władymir nie odrobił wystarczająco zadania domowego. Pamiętajcie jednak, że on zawsze wracał mocniejszy po porażkach" - zakończył Witalij Kliczko.