To już 21. dzień brutalnej napaści Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, która bohatersko broni się przed armią zbrodniarza wojennego, prezydenta Rosji Władimira Putina. Witalij Kliczko nie wytrzymał: G*** prawda! Celem najeźdźcy coraz częściej padają obiekty mieszkalne oraz ludność cywilna. Bezwzględność postępuje proporcjonalnie do niemożności w szybkim czasie zdobycia założonych skalpów. Bomby zaczęły też spadać na Kijów, stolicę Ukrainy, która ze strategicznego punktu widzenia ma fundamentalne znaczenie. Na czele stołecznego, pięknego miasta, stoi były gigant wagi ciężkiej Witalij Kliczko, który wespół z bratem, Władimirem, zapowiedzieli, że do ostatniej krwi będą bronili swojej matki-ziemi. Gospodarz miasta, wyposażony w kamizelkę kuloodporną, spotkał się z dziennikarzami, odpowiadając na pytania o stan faktyczny w jego ojczyźnie, a przede wszystkim ukraińskiej metropolii. W pewnej chwili, podczas oprowadzania dziennikarzy, jeden z nich, reprezentujący "7 News", zagaił do Kliczki. - Putin twierdzi, że atakuje wyłącznie cele militarne. Reakcja legendarnego pięściarza była niechybna i ostra. - G*** prawda, przepraszam - zaczął mer Kijowa, a po chwili, wskazując lewą ręką na zrujnowany blok mieszkalny, dodał: - Gdzie tutaj jest cel militarny? Ten budynek to cel militarny? - retorycznie zwrócił się jeden z najlepszych pięściarzy w historii.