- Tyson wygrywając z Wilderem na zawsze przejdzie do historii. Fakt, że mało kto w niego wierzy, według mnie tylko go nakręca i dodaje mu motywacji. On chce udowodnić tym wszystkim ludziom, że się pomylili - dodał Lewis. - Nie zamierzam dużo gadać, tylko wyjść i zrobić swoje. Nie mam wątpliwości, że wygram ten pojedynek przez nokaut. Nie ma innej opcji, jestem bardzo pewny swego - zapowiada "Brązowy Bombardier", dla którego będzie to już ósma obrona pasa World Boxing Council. - Jestem przekonany na milion procent, że wygram i zdobędę ten tytuł. Nie ma w mojej głowie żadnych wątpliwości. Bez względu na to, co Wilder zaproponuje w sobotę, ja zaproponuję więcej i zwyciężę. Zobaczycie moją najlepszą wersję, pracowałem naprawdę ciężko. To dla mnie po prostu kolejna walka i nie odczuwam większego stresu. Skoro pokonałem depresję, to jak mógłbym się czegokolwiek obawiać? Teraz pokonam wszystko i wszystkich - ripostuje Fury, w przeszłości champion WBA/WBO/IBF.