Obu stronom zostało sześć dni na dojście do porozumienia. Jeśli ta sztuka się nie uda, 26 lutego w Meksyku odbędzie się przetarg. - Nie ma porozumienia, będziemy się więc licytować w przetargu - oznajmił Powietkin, oficjalny pretendent do tytułu. A przetarg może zapewnić równie duże emocje jak potencjalna walka. Dlaczego? Bo za pięściarzami stoją dwie największe potęgi biznesowe w boksie - Andriej Riabiński kieruje karierą Powietkina, zaś Al Haymon opiekuje się Wilderem. Kto da więcej?