Za pierwszy, grudniowy pojedynek, "Król Cyganów" dostał siedem milionów funtów, czyli ponad dziewięć milionów dolarów. Po dwunastu świetnych rundach i dwóch liczeniach pretendenta sędziowie orzekli remis. Tym samym Amerykanin obronił po raz ósmy pas World Boxing Council wagi ciężkiej. Kilka dni temu Fury potwierdził, że zgodnie z zapowiedziami przeznaczył całą wypłatę za walkę z Wilderem na cele charytatywne. - Wilder nie będzie przecież lepszy w rewanżu niż w pierwszym pojedynku. Ja natomiast będę lepszy o jakieś 40-50 procent - mówił w miniony weekend. Według dziennikarzy "Daily Mail", Anglik dogadał się w sprawach finansowych i za rewanż dostanie blisko trzykrotnie większą wypłatę - aż 20 milionów funtów! To niespełna 26 milionów dolarów. Druga potyczka z "Brązowym Bombardierem" ma się odbyć 18 maja w Nowym Jorku. Co prawda pierwszym wyborem było Las Vegas, lecz obóz Anglika domagał się neutralnych sędziów, do dziś twierdząc, iż został obrabowany przy okazji punktacji pierwszej walki. W Las Vegas to by nie przeszło, ponieważ miejscowa Komisja Sportowa Stanu Nevada dobiera swoich sędziów. W Nowym Jorku natomiast dużo łatwiej będzie się dogadać drużynom odnośnie składu sędziowskiego.