Ołeksandr Usyk stoi sam na szczycie królewskiej kategorii. Ma bilans 23-0 (14 KO), odprawił z kwitkiem wszystkich, którzy mogli mu zagrozić. W ciągu ostatnich niecałych czterech lat pokonał po dwa razy Anthony'ego Joshuę oraz Tysona Fury'ego, a w sierpniu 2023 r. we Wrocławiu okazał się lepszym od Daniela Dubois, który w czerwcu 2024 r. przejął po nim zwakowany pas IBF. Jeśli "DD" wygra 22 lutego z Josephem Parkerem, latem zapewne dojdzie do drugiego starcia między nimi, które tym razem byłoby unifikacją, ponieważ zawodnik z Symferopola cały czas ma w posiadaniu tytułu WBA, WBO i WBC. Ten ostatni odebrał "Królowi Cyganów" 9 miesięcy temu. Ciekawe słowa wygłosił mistrz wagi piórkowej z lat 80. Finbar Patrick "Barry" McGuigan, obecnie będący promotorem. Jego zdaniem ukraiński czempion nie wygrałby już ani z Dubois, ani z Parkerem. Barry McGuigan: "Usyk po ostatniej walce wyglądał na zmęczonego. Zawodnicy się wypalają" - Człowiek się męczy. Pomyślmy o tym, co zrobił. Osiągnął wiele. Przeszedł z wagi junior ciężkiej, by rozgromić, pobić wielkich facetów. Zużycia i zniszczenia nie da się zmierzyć. Można to zobaczyć, gdy walczy w ringu. Uważałem, że był lepszy w pierwszej walce z Furym. Wtedy w dziewiątej rundzie Brytyjczyk miał go już dość i był bardzo obity. Usyk nie dokonał już tego w drugim pojedynku. Patrzysz na zawodników i widzisz, że oni w pewnym momencie zaczynają się wypalać - powiedział dla talkSPORT. - Jeśli spojrzeć na ostatnią walkę, wyglądał na nieco zmęczonego. Pokonał trudności. Został trafiony kilkoma dobrymi ciosami przez Fury'ego, ale pod koniec wyglądał nawet na wyczerpanego. Nadszedł czas, aby zastanowić się, co zamierza zrobić - zakończył 63-letni Irlandczyk. Wiosną fani nie zobaczą Usyka w akcji. Walka z Furym była niedawno (21 grudnia), ale kluczowe jest oczekiwanie na wynik starcia Dubois-Parker. Wtedy sytuacja się wyklaruje.