21 września fani brytyjskiego boksu wstrzymają oddech, bo ich rodacy będą walczyć o mistrzostwo świata IBF w wadze ciężkiej. Anthony Joshua zmierzy się na mitycznym Wembley z Danielem Dubois. Pas wspomnianej federacji musiał zwakować Ołeksandr Usyk. Dla napięcia sportowego wokół królewskiej kategorii z pewnością stało się dobrze. Może to bowiem doprowadzić do trzeciego pojedynku Usyk - Joshua, drugiej konfrontacji Usyk - Dubois czy nigdy niezorganizowanego Fury - Joshua (choć promotorzy z obu obozów rozmawiali ws. takiego pojedynku w 2022 roku). Choć do wspomnianego starcia pozostały ponad dwa miesiące, to nie tylko kibice i dziennikarze zastanawiają się nad scenariuszami na przyszłość - robią tak też sami pięściarze, a konkretnie Joe Joyce. 38-latek ma rekord na poziomie 16-2, a jedyne dwie porażki poniósł w kwietniu i wrześniu 2023 r. przeciwko Chińczykowi Zhileiowi Zhangowi. Chciałby, by marcowe zwycięstwo nad Kashem Ali było początkiem serii, której drugą wygraną będzie ta potencjalna nad Derekiem Chisorą 27 lipca, a trzecią ewentualny triumf nad Dubois lub Joshuą. Joe Joyce chce zostać mistrzem świata. Mówi o dwóch krokach do pasa IBF - Miejmy nadzieję, że Daniel go znokautuje i wtedy będę mógł z nim walczyć, tyle. Dostanę rewanż, ponownie pokonam Daniela i zdobędę tytuł - powiedział, cytowany przez talksport.com. Nawiązał do walki z listopada 2020 roku. Był pierwszym pięściarzem, który wygrał z Dubois. Ówczesny 23-latek poddał się w 10. rundzie z uwagi na spuchnięte oko. Jak czytamy w serwisie bokser.org, Dubois w przeszłości zapowiedział chęć drugiej konfrontacji z Joycem. Nic więc dziwnego, że 38-latek patrzy na swój interes i będzie mocniej kibicował przeciwnikowi "AJ-a", by mieć krótszą drogę do pojedynku mistrzowskiego. Faworytem ekspertów na 21 września jest jednak wyraźnie Joshua. Zainteresowanie kibiców jest tak duże, że pierwszego dnia sprzedaży biletów wykupiono aż 70 tys. biletów. Plan, o którym śmiało mówi promotor Eddie Hearn zakłada, że na stadionie pojawi się 100 tys. widzów, co oznaczałoby, że będzie to jeden z największych pojedynków w historii tej dyscypliny sportu.