25-letni Wawrzyk i starszy od niego o osiem lat broniący tytułu Powietkin skrzyżują rękawice w Crocus City Hall, nowoczesnej sali widowiskowej na północno-wschodnich obrzeżach stolicy Rosji. Może ona pomieścić 6,2 tys. widzów. Bilety na galę kosztowały od 400 do 7000 rubli (od 40 do 700 zł). Drugim pojedynkiem wieczoru będzie bój o mistrzostwo świata WBA w kategorii junior ciężkiej, w którym zmierzą się obrońca tytułu 33-letni Rosjanin Denis Lebiediew i 41-letni Panamczyk Guillermo Jones, były czempion WBA. "Po raz pierwszy w historii boksu zobaczymy takie walki w Rosji. Zainteresowanie jest nieprawdopodobne. Wszystkie bilety zostały sprzedane. Gala będzie transmitowana przez telewizje wielu krajów" - poinformował menadżer obu rosyjskich pięściarzy Władimir Chrjunow. Media i eksperci w Rosji nie dają Wawrzykowi większych szans. Oceniają, że dla Powietkina walka ta będzie formalnością przed głównym wydarzeniem w jego karierze - zakontraktowanym już pojedynkiem z Ukraińcem Władimirem Kliczką, aktualnym mistrzem świata organizacji IBF, WBO, IBO i superczempionem WBA. Jego stawką będą nie tylko tytuły - w puli są 23 mln dolarów. Nastroje stara się studzić trener Powietkina, Konstantin Cziu, który uważa Polaka za poważnego rywala. "Widziałem kilka walk Wawrzyka. To dobry przeciwnik. Jego atutem jest to, że nie przegrał jeszcze żadnej walki" - oznajmił Cziu, w przeszłości również znakomity bokser. Z kolei dyrektor generalny reprezentującej interesy Powietkina grupy promotorskiej Sauerland Event, Christain Maier zauważył, że Polak jest dobrze wyszkolony technicznie, jednak pod względem siły ciosu wyraźnie ustępuje swojemu piątkowemu przeciwnikowi. "To bardzo techniczny bokser. Jest trochę wyższy od Aleksandra i dzięki długości rąk może mieć przewagę przy walce w dystansie. Wszelako Sasza jest silniejszy i powinien wygrać" - powiedział niemiecki specjalista. Meier podkreślił, że Powietkin jest przygotowany na 12 rund, jednak walkę będzie chciał skończyć przed czasem. "Najlepiej będzie, jeśli poprowadzi pojedynek spokojnie i ostrożnie, bez zbędnego ryzyka. Mamy bowiem przed sobą o wiele ważniejszy bój" - podkreślił. Sam Powietkin zaznaczył, że Wawrzyk "nie przywykł przegrywać i jest głodny tytułów". "To, co w piątek doda mu siły, to pragnienie zdobycia mistrzostwa świata" - wskazał rosyjski bokser.