Wielkie grzmoty w Ameryce. "Następca Gołoty" znów efektownie nokautuje
Damian Knyba (17-0, 11 KO) zaliczył wspaniały występ na gali boksu w Nowym Jorku. Polak sprawdził się z doświadczonym Joey'em Dawejką (28-16-4, 16 KO) i zastopował go w siódmej rundzie. Polak od pierwszej do ostatniej chwili pojedynku wyraźnie dyktował warunki pojedynku. To siedemnaste zawodowe zwycięstwo "Polish Hussara". Nasz ciężki jest już coraz bliżej wielkich walk ze światową czołówką.

Damian Knyba wszedł do ringu podczas gali "Farewell to Brooklyn" w słynnej hali Barclays Center w Nowym Jorku, gdzie zmierzył się z doświadczonym Amerykaninem Joey'em Dawejką. Pojedynek w kategorii ciężkiej został zakontraktowany na 8 rund, i dla Knyby był jednym z najważniejszych sprawdzianów w karierze, jako że jego bilans wciąż pozostał czysty (16-0) i oczekiwania co do kolejnego występu rosły wśród polskich fanów.
Ciężki, znany także pod pseudonimem "Polish Hussar", od kilku lat wojuje na ringach w Stanach Zjednoczonych, zdobywając przy tym uznanie za efektowne nokauty i siłę fizyczną. Dawejko z kolei to weteran ringu. Ma za sobą dużą liczbę pojedynków, co oznaczało, że Knyba wkraczał w starcie jako wyzwanie nie tylko sportowe, lecz także mentalne. Przed walką zawodnik podkreślał, że będzie to "pokaz dla Polski" i moment, by udowodnić, że potrafi zawojować scenę międzynarodową.
Od pierwszych sekund walki przewaga Biało-Czerwonego nie podlegała dyskusji. Polak, mający wyraźną przewagę warunków fizycznych, narzucił tempo i konsekwentnie punktował rywala. Oponent miał ogromne problemy z aktywnością Knyby i nie potrafił skrócić dystansu, przez co często był trafiany czystymi kombinacjami.
Damian Knyba znów zwycięski. Potrzebował siedmiu rund
Z rundy na rundę przewaga pięściarza z Bydgoszczy tylko rosła. "Hussar" kontrolował przebieg pojedynku, zachowując chłodną głowę i rozbijając defensywę przeciwnika precyzyjnymi uderzeniami. W siódmym starciu Polak przyspieszył tempo i po serii mocnych, celnych ciosów posłał Dawejkę na deski. Sędzia nie miał wątpliwości i zakończył pojedynek.
Dla Damiana Knyby było to trzecie tegoroczne zwycięstwo, po wcześniejszych triumfach nad Andrzejem Wawrzykiem i Marcinem Siwym. Biało-Czerwony po raz kolejny potwierdził, że jest jednym z najbardziej obiecujących zawodników wagi ciężkiej w kraju i coraz śmielej puka do drzwi światowej czołówki.












