Jeden z najbardziej doświadczonych bokserów w Polsce Rafał Jackiewicz ponownie wkroczył w świat freak fightów. Mający ponad 80 bokserskich walk na koncie zawodnik stanął przed trudnym zadaniem, bowiem naprzeciw jego stanął były pretendent do pasa KSW w wadze lekkiej Grzegorz "Szuli" Szulakowski. Pojedynek zakontraktowano na trzy rundy. Jackiewicz na starcie miał małą przewagę, bowiem bój odbywał się w jego płaszczyźnie. Różniły się jednak rękawice, bowiem wojownicy stoczyli bój w "piąstkówkach" do MMA, w których to obrażenia są zdecydowanie bardziej destrukcyjne. Dla "Szuliego" był to trzeci pojedynek w organizacji Prime Show MMA. Podczas drugiej edycji w walce wieczoru zmierzył się z Normanem Parke, przegrywając przez jednogłośną decyzję. Na 5. gali z kolei wygrał z Pawłem "Trybsonem" Trybałą. Prime MMA 6: Szulakowski - Jackiewicz Pierwsza runda starcia była specyficzna - Szulakowski przejął inicjatywę, zadawał więcej ciosów, ale wydaje się, że bardziej celny był Jackiewicz. Ofensywna taktyka tego pierwszego przyniosła korzyści w drugiej odsłonie konfrontacji - "Braveheart" się zachwiał i był liczony przez sędziego. Doszedł jednak do siebie, przetrwał i musiał liczyć na odwrócenie losów walki. Zdecydowanie przeszedł do ataku, ale "Szuli" mógł już tylko spokojnie kontrolować wydarzenia w oktagonie dzięki swojemu większemu zasięgowi. Jackowskiemu nie brakowało chęci, ale brakowało konkretów sportowych i na kartach sędziów nie było niespodzianek - Szulakowski wygrał jednogłośną decyzją.