W Tajlandii Damian Durkacz (kat. 71 kg) od początku spisywał się świetnie. Polak wcześniej pokonał Brazylijczyka Wandersona De Oliveirę, brązowego medalistę ubiegłorocznych mistrzostw świata w Taszkencie. Kolejnym rywalem Polaka był Kubańczyk Jorge Cuellar. I właśnie pojedynek z nim decydował o wywalczeniu olimpijskiej kwalifikacji. Kubańczyk od początku boksował bardzo dobrze, ale Polak świetnie unikał jego ciosów. W drugiej rundzie Durkacz wręcz rozniósł rywala, co, jak się okazało, miało decydujący wpływ na przebieg walki. W trzeciej to Cuellar zasłużył bowiem na wyższe noty, ale po podliczeniu punktów sędziowie jednogłośnie wskazali wygraną Polaka 29-28. I dzięki temu Damian Durkacz jedzie na igrzyska! Wielki sukces Polaka. Mamy już cztery olimpijskie kwalifikacje Dla Damiana Durkacza będą to drugie igrzyska. Teraz jednak jest znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem i w Paryżu będzie mógł powalczyć o znacznie wyższe cele niż w Tokio. To, jak walczył w Bangkoku pokazuje, że przygotował bardzo wysoką formę. I w stolicy Francji będzie groźny dla najlepszych. Szansę awansu na igrzyska zachowało jeszcze dwóch naszych zawodników. Jakub Straszewski (80 kg) i Mateusz Bereźnicki (92 kg) mają przed sobą walki, odpowiednio w 1/4 i 1/8 finału. Oby wzięli przykład z Durkacza i poszerzyli nasz "stan posiadania" w olimpijskiej kadrze pięściarzy. Wcześniej prawo startu w olimpijskich zmaganiach w Paryżu zapewniły sobie Julia Szeremeta (57 kg), Aneta Rygielska (66 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg).