Całe środowisko pięściarskie czeka na wielką walkę Anthony'ego Joshuy i Daniela Dubois. Wielkie emocje będą towarzyszyć zwłaszcza brytyjskim kibicom, bo przecież obaj pretendenci do pasa IBF w wadze ciężkiej pochodzą z Wysp. Nieprzypadkowo areną zmagań na 21 września zostało legendarne Wembley. Zainteresowanie jest tak duże, że pierwszego dnia sprzedaży biletów wykupiono aż 70 tys. biletów. Plan, o którym śmiało mówi promotor Eddie Hearn zakłada, że na stadionie pojawi się 100 tys. widzów, co oznaczałoby, że będzie to jeden z największych pojedynków w historii tej dyscypliny sportu. Początkowo obaj zainteresowani mieli zawalczyć o tymczasowy tytuł, jednak zgodnie z późniejszymi pogłoskami Ołeksandr Usyk oddał pas wspomnianej federacji, który i tak zostałby mu odebrany z powodu braku obowiązkowej obrony. To znacznie zwiększyło rangę i medialność pojedynku. Anthony Joshua - Daniel Dubois: będzie nokaut na Wembley 21 września? Dla Sky Sports swoją opinią na temat tego zestawienia podzielił się były sparingpartner Dubois Johnny Fischer. - Myślę, że to się skończy nokautem którejś ze stron. Dubois podgrzeje atmosferę i zrzuci presję na Joshuę. Sparowałem z nim wiele, wiele razy. To zdecydowanie typ "punchera", naprawdę potrafi uderzyć - powiedział. Poradził "AJ-owi", by ten zachował ostrożność, ale też nie chował się w głębokiej defensywie. W jego opinii 26-latek będzie podatny na kontrataki prawą ręką. - Widzieliśmy, jak dobry jest Joshua w tym elemencie. Zrobił to z Francisem Ngannou, z Charlesem Martinem i może zrobić to teraz, jeśli Dubois otworzy się zbyt mocno. Na tym polega niebezpieczeństwo w tej walce - podkreślił. Mimo uznania dla byłego sparingpartnera uważa, że to "AJ" wygra i ponownie stanie się mistrzem świata w królewskiej kategorii. - Gdybym wybierał zwycięzcę tej walki, skłaniałbym się ku Joshui. Jest trochę bardziej wyrachowany, ma więcej doświadczenia i sprytu w swoim stylu. Myślę, że to może przechylić szalę zwycięstwa na jego korzyść. Ale jeśli Dubois trafi ciosem podbródkowym, może to przywołać wszystkie złe wspomnienia Joshuy - zakończył, nawiązując do sensacyjnej porażki z Andym Ruizem z 1 czerwca 2019 roku.