Dominic Breazeale (20-1, 18 KO), pokonując w listopadzie 2017 roku Erica Molinę zyskał status obowiązkowego challengera. Ale gdy Wilder zremisował w pierwszy dzień grudnia zeszłego roku z Furym, władze WBC nadały pierwszeństwo walki z mistrzem Anglikowi. Ten jednak podpisał niedawno kontrakt ze stacją ESPN i przynajmniej do jesieni będzie miał inne plany niż rewanż z "Brązowym Bombardierem". A że Breazeale czeka na swoją szansę już szesnaście miesięcy, teraz odzyskał miano obowiązkowego rywala dla championa. Tak więc WBC narzuca Wilderowi walkę z olimpijczykiem z Londynu w barwach USA. A jako że mistrz ma wyznaczony termin na 18 maja, wkrótce możemy spodziewać się oficjalnego potwierdzenia starcia Wilder vs Breazeale. Teoretycznie obozy dostały czas na negocjacje do 4 kwietnia. Jeśli nie dojdą do porozumienia, wówczas zostanie przeprowadzony przetarg na organizację tego pojedynku. Ale - jak pisaliśmy wyżej, Deontay ma zaklepaną datę na 18 maja i wkrótce wszystko powinno zostać dopięte.