Łomaczenko dogadał już dawno swoje warunki - 3,5 miliona dolarów. Lopezowi zaoferowano 1,25 miliona dolarów, lecz ten odrzucił propozycję. Chciał dwóch milionów "zielonych". Promujący obu Bob Arum wierzy, że wkrótce dopnie szczegóły i zaplanowana na 3 października unifikacja dojdzie do skutku. Skąd ten przełom? Otóż okazuje się, że ukraińskiemu geniuszowi tak bardzo zależy na tym starciu, że zdecydował się oddać małą część swojej gaży na konto rywala. Na pewno Lopez nie dobije do dwóch milionów, ale być może dostanie ćwierć miliona więcej. Niektóre media pisały o kwocie 3,5 miliona dla Łomaczenki, teraz słychać o wypłacie w wysokości 3,25 miliona, więc można zakładać, że Lopez w myśl nowej umowy dostanie w granicach 1,5 miliona dolarów.- Spodziewam się, że wkrótce zakończę negocjacje z Teofimo. Łomaczenko dobrowolnie zgodził się na zmniejszenie swojej wypłaty, żeby tylko doprowadzić do tej walki - mówi Arum.- Wiem czego chcę. Bardzo zależy mi na tym ostatnim pasie wagi lekkiej. W tym tygodniu powinniśmy podpisać kontrakty, ustnie jesteśmy już dogadani. Jedyną niewiadomą jest transmisja. Nie wiem, czy odbędzie się na otwartym kanale, czy też może w PPV - stwierdził Ukrainiec, panujący mistrz WBC/WBA/WBO. Młody Amerykanin zasiada na tronie IBF.