29-letni Haye jest mistrzem słownych zaczepek, w licznych wywiadach wręcz kipiał nienawiścią do siedem lat starszego Wałujewa. Znacznie trudniej będzie mu w ringu, bowiem rywal jest wyższy o ponad 20 centymetrów (Haye 191 cm/Wałujew 213 cm; niektóre źródła podają nawet 219 cm!) i waży ponad 40 kg więcej (101/145 kg). Londyńczyk, który wcześniej był czempionem kategorii junior ciężkiej, mimo słabszych warunków fizycznych jest pewny siebie. Zapowiada, że wygra przed czasem. "Widzę już moment, w którym posyłam Wałujewa na deski. Wierzę, że to będzie jeden z najbardziej spektuakularnych nokautów w historii" - powiedział Haye. W 2000 roku Haye boksował, ale bez powodzenia, w turnieju im. Feliksa Stamma w Warszawie. Rok później zdobył wicemistrzostwo świata w Belfaście i po tym sukcesie rozpoczął zawodową karierę. Dotychczas stoczył 23 pojedynki, z których tylko jeden przegrał. Wałujew legitymuje się rekordem 50-1. Pokonał go Uzbek Rusłan Czagajew. Włochaty potwór, najbrzydszy człowiek na świecie, King Kong, Godżilla czy Frankenstein - to niektóre z określeń pod adresem Wałujewa, jakich przy różnych okazjach użył Haye. Anglik jest szybki i mocno bije, lecz nie boksował jeszcze z nikim tak potężnym jak Wałujew.