Podczas gali odbywającej się w Hialeah na Florydzie Ortiz powrócił po roku przerwy i bez żadnych problemów rozprawił się z przeciętnym Danielem Martzem (16-5-1) zwyciężając przez nokaut w 2. rundzie. Po walce Kubańczyk miał do powiedzenia kilka słów komentującemu galę Wilderowi. Następnie Amerykanin wszedł do ringu, gdzie doszło do krótkiej, ale konkretnej wymiany zdań.- Chcesz ze mną walczyć? Kiedy chcesz walczyć? Kiedy będziesz gotowy? Miałeś szansę i ją zmarnowałeś, ale dostaniesz kolejną. Uważam cię za jednego z najlepszych pięściarzy, a ja chcę udowodnić, że jestem najlepszy. Najlepsi muszą ze sobą walczyć i dam ci ostatnią szansę. Bądź gotów, żadnych wymówek. Odbieraj telefony. Idę po ciebie - powiedział Wilder podczas spotkania twarzą w twarz. - Nie walczyłeś z kimś takim, jak ja. Znokautuję cię. Obiecuję - podkreślił czempion WBC. W listopadzie miało dojść do walki Wildera z Ortizem, ale Kubańczyk nie przeszedł przeprowadzonych we wrześniu testów na obecność środków dopingujących. Obóz pięściarza tłumaczył, że brał lekarstwa na nadciśnienie. Ostatecznie komisja federacji WBC ukarała go grzywną w wysokości 25 tysięcy dolarów, ale nie usnęła z rankingów i nie cofnęła licencji.W walce z Wilderem Ortiza zastąpił obowiązkowy pretendent Bermane Stiverne. "Brązowy Bombardier" wygrał przez nokaut w 1. rundzie. PO