- To, co mówię o "Canelo", to po prostu fakty, on nie może sobie z tym poradzić. Chciałby chyba słyszeć tylko komplementy. Wszyscy wiemy, że długo unikał konfrontacji ze mną i że nie walczył z takimi zawodnikami jak David Benavidez i Artur Beterbijew. To hipokryta, często po prostu nie mówi prawdy - powiedział Gołowkin. - (...) Widzieliśmy, jak podnosił ręce w geście zwycięstwa po swojej tegorocznej porażce z Dmitrijem Biwołem. "Canelo" stracił kontakt z rzeczywistością. Ja jestem zmotywowany trzecią walką z nim, ale nie traktuję jej przesadnie osobiście. Motywuje mnie przede wszystkim możliwość zdobycia pasów wagi superśredniej - dodał Kazach. Boks. Kibice zobaczą wspaniała batalię - Czuję się świetnie w nowej kategorii, nie będę już musiał ostro zbijać wagi w ostatnich dniach przed walką. Żadnych wymówek, jestem w bardzo dobrej dyspozycji i pracuję już tylko nad drobnymi szczegółami, żeby wyszlifować formę. Mam nadzieję, że sędziowie będą uczciwie oceniać mój trzeci pojedynek z "Canelo". Myślę, że waga półciężka była dla niego trudną kategorią i popełniał błędy w przygotowaniu. W wadze superśredniej czuje się jednak lepiej i traktuje starcie ze mną osobiście. Mam wrażenie, że obaj pójdziemy na całość i kibice zobaczą kolejną wspaniałą batalię - podsumował temat legendarny "GGG".