"Król Cyganów", mistrz świata WBC, i były mistrz Joshua rozmawiali na temat starcia w grudniu tego roku, ale ostatecznie Fury wybrał w tym terminie trzecią walkę z innym Anglikiem Dereckiem Chisorą. Potem Fury stwierdził nawet, że Joshua stracił swoją szansę na superwalkę, bo już "nigdy" nie będzie z nim boksował". Jednak były mistrz świata wagi ciężkiej nie przywiązuje wielkiej wagi do słów niedoszłego rywala, który często "zaczepiał" go w mediach społecznościowych w ostatnich latach. Boks. Anthony Joshua wierzy, że walka z Tysonem Furym się odbędzie "To ja miałem być w ringu 3 grudnia. Tak się jednak nie stanie" - przyznał Joshua. "Mam świetny zespół. Jestem kimś, kto uwielbia robić interesy, wierzę w robienie dobrych interesów i dobre kontrakty. Ale mam dobry zespół i muszę im po prostu zostawić pewne rzeczy. Wszystkie te rzeczy, plus działalność w mediach społecznościowych, jest czasochłonna. Jak wszystko, media społecznościowe mają swoje dobre i złe strony, więc jest to trochę denerwujące, ale trzeba grać w tę grę" - dodał. Pięściarz nie ma wątpliwości, że dojdzie jednak do jego pojedynku z brytyjskim rywalem. "Mój partner do tańca, ostatni staruszek, z którym miałem walczyć, to dobry konkurent. Jest aktywny w mediach społecznościowych. Myślę, że pokazalibyśmy dobrą walkę. I tak się stanie" - stwierdził Joshua.