Eddie Hearn z grupy Matchroom Boxing, która reprezentuje Anglika, udzielał akurat wywiadu, kiedy zadzwonił do niego Bernd Boente, promotor Kliczki. - To był bardzo ważny telefon. Ron Lewis z "The Times" wysłał Anthony'emu wiadomość tekstową z zapytaniem, czy to prawda, że Władimir nie będzie walczyć, bo doznał urazu oka. I wiesz co? Przydałyby mi się nowa para spodni - zażartował Hearn w rozmowie z dziennikarzem iFL TV. - Dzwoniłem do Boentego, a on nie podnosił, co było jeszcze gorsze. W końcu oddzwonił, dziwił się, skąd pochodzą te doniesienia, powiedział, że to wszystko to nieprawda - dodał. W ubiegłym roku odwołano dwa pojedynki Kliczki, oba z Tysonem Furym. Hearn ma nadzieję, że tym razem obejdzie się bez podobnych historii, które stanowiłyby olbrzymi zawodów dla ponad 90 tys. kibiców z biletami wstępu na Wembley i milionów fanów boksu na całym świecie, którzy będą śledzić megawalkę przed telewizorami. - Został już tylko tydzień treningów. Może niech oni już przestaną? Niech pójdą sobie zjeść burgera, nie muszą przecież robić wagi. Niech już wyluzują, całą pracę mają za sobą. Proszę, niech żaden nie dozna jakiejś głupiej kontuzji - stwierdził promotor AJ-a. Walka Joshua-Kliczko odbędzie się 29 kwietnia. W stawce znajdą się tytuły IBF, WBA Super oraz IBO w wadze ciężkiej.