Na to starcie od bardzo dawna czekali bez wątpienia wszyscy fani sportów walki. Nic więc dziwnego, że gdy ogłoszono, że Ołeksandr Usyk i Tyson Fury skrzyżują rękawice, wywołało to ogromne poruszenie wśród kibiców, dziennikarzy i ekspertów z całego świata. Pierwotnie po kultowej walki dojść miało 17 lutego bieżącego roku. Na kilkanaście dni przed wejściem do ringu "Król Cyganów" przekazał jednak, że nie będzie w stanie zmierzyć się z Ukraińcem z powodu kontuzji łuku brwiowego, której doznał podczas przygotowań do walki. Wówczas wyznaczono nowy termin i ogłoszono, że starcie dwóch utytułowanych pięściarzy odbędzie się 18 maja w Rijadzie. Choć ze względu na problemy zdrowotne Brytyjczyka walka została przeniesiona na maj, wiele wskazuje na to, że organizatorzy będą musieli po raz kolejny zmienić datę pojedynku Ołeksandr Usyk vs Tyson Fury. Na nieco ponad miesiąc przed starciem z obozu brytyjskiego pięściarza napłynęły bowiem dość niepokojące wieści. Tyson Fury uderza przed walką dekady. Przykładem... Tomasz Adamek Walka Ołeksandra Usyka i Tysona Fury'ego pod znakiem zapytania 10 kwietnia Tyson Fury zorganizował specjalną konferencję prasową dla dziennikarzy, podczas której zapewniał, że bez problemu pokona swojego rywala, nokautując go bez mrugnięcia okiem. Choć słowa Brytyjczyka mocno podgrzały atmosferę, emocję ostudził cutman "Króla Cyganów", którzy podzielił się z mediami dość niepokojącymi informacjami na temat stanu zdrowia Fury'ego. Jak się okazuje, może on nie być w stanie przystąpić do majowej walki. Obecnie Tyson Fury nie jest w stanie trenować zgodnie z planem. Mistrz świata WBC nie może bowiem normalnie sparować, ponadto musi chronić swoją głowę, nosząc specjalny kask podczas treningów. Uznany pięściarz kończy karierę. "Nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko"